Dziś Przychodzę do was pisząc recenzje jednego nowego produktu, który nie dawno Bielenda wprowadziła na rynek jest to olejek różany z jednej z nowych serii o nazwie Rose Care.
Osoby, które mnie lepiej znają lub częściej czytają zapewne już wiedza, że mam cerę mieszaną w kierunku tłustej wiec teoretycznie nie powinnam używać olejków do twarzy, ponieważ skora będzie mogla się jeszcze bardziej przetłuszczać.
Aczkolwiek za nim zacznę, opisywać wszystko na temat produktu chce, wam najpierw powiedzieć powód, dlaczego zdecydowałam się przetestować ten produkt.
Osoby, które mnie lepiej znają lub częściej czytają zapewne już wiedza, że mam cerę mieszaną w kierunku tłustej wiec teoretycznie nie powinnam używać olejków do twarzy, ponieważ skora będzie mogla się jeszcze bardziej przetłuszczać.
Aczkolwiek za nim zacznę, opisywać wszystko na temat produktu chce, wam najpierw powiedzieć powód, dlaczego zdecydowałam się przetestować ten produkt.
Po pierwsze moja skora strasznie wariuje na tą
zimę i sama jej nie poznaje i choć mam dosyć spora wiedze na temat
różnych kosmetyków tak byłam, w takiej sytuacji nie miałam pojęcia co
mam do niej używać. Ostatnio dzieje się z nią wszystko, przetłuszczona z
małymi plamami suchości, skora schodzi płatami szczypie,
zaczerwieniona, rozszerzone pory, trądzik no dosłownie wszystko...
Powoli różnymi produktami proboje ja ogarnąć i w sumie cos tam mi się udaje.
Moja ostania największą zmora była przetłuszczająca się cera, ale z dosyć dużą ilością małych suchych plam oczywiście jak możecie, sobie wyobrazić nakładając, na to podkład wyglądałam jak ciastko. Wyglądało, to okropnie wiec przez jakiś czas musiałam, chodzić bez makijażu.
Jakiś czas temu dostałam ten produkt do przetestowania jest to olejek różany z lekka formula do cery wrażliwej pomyślałam na pierwszy rzut oka, że to raczej nie produkt dla mnie, lecz później stwierdziłam, olejek mocno nawilżający idealnie nada się na te moje suche plamy, a że jest on różany i w dodatku do cery wrażliwej będzie idealny na zaczerwienienia i pieczenia skory.
Powoli różnymi produktami proboje ja ogarnąć i w sumie cos tam mi się udaje.
Moja ostania największą zmora była przetłuszczająca się cera, ale z dosyć dużą ilością małych suchych plam oczywiście jak możecie, sobie wyobrazić nakładając, na to podkład wyglądałam jak ciastko. Wyglądało, to okropnie wiec przez jakiś czas musiałam, chodzić bez makijażu.
Jakiś czas temu dostałam ten produkt do przetestowania jest to olejek różany z lekka formula do cery wrażliwej pomyślałam na pierwszy rzut oka, że to raczej nie produkt dla mnie, lecz później stwierdziłam, olejek mocno nawilżający idealnie nada się na te moje suche plamy, a że jest on różany i w dodatku do cery wrażliwej będzie idealny na zaczerwienienia i pieczenia skory.
Lekka formuła
Nawilża, łagodzi, zmiękcza
Zawiera kwas hialuronowy, olejek z owoców róży, kompleks ANTI-OX i ANTI-POLLUTION.
Od producenta — Lekki olejek przeznaczony dla skory wrażliwej i delikatnej skłonnej do podrażnień i nadwrażliwości. Zawiera niezwykle efektywne połączenie szlachetnego olejku z owoców róży, nawilżającego kwasu hialuronowego oraz antyoksydacyjnego kompleksu witamin C+E o działaniu przeciwstarzeniowo i chroniącym przed zanieczyszczeniem środowiskowym.
Wyjątkowa lekka formula olejku daje efekt satynowego wykończenia skory, nie obciąża jej przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu.
Sposób użycia — Na noc na oczyszczona skore twarzy i dekoltu nałożyć olejek w ilości ok.2-3 kropli w zależności od potrzeb.
Delikatnie wmasować w skore okrężnymi ruchami.
Olejek przywraca właściwą równowagę hydrolipidową naskórka, chroni go przed nadmierna utrata wilgoci, wyraźnie wygładza go i zmiękcza.
Działa przeciwstarzeniowo i ochronnie na skore narażona na działanie niekorzystnych czynników środowiskowych, wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skory do walki z wolnymi rodnikami, koi i łagodzi podrażnienia.
Podsumowując — Uważam, że jest to świetny produkt na tą porę roku, zdecydowanie dzięki niemu przekonałam się do olejków mimo mojego typu cery. W moim przypadku sprawdza, się idealnie uważam, że jest to bardzo dobry produkt, który pomógł pozbyć się większości moich wcześniej wymienionych problemów skórnych, jakie ostatnio miałam.
Olejek dzięki pipecie jest, bardzo łatwy w aplikacji nic się nam nie wylewa, a ni nie tłuści, jak to bywa w innych opakowaniach. Pipetka idealnie nabiera, zawartość produktu gdzie wychodzi właśnie trzy krople, które spokojnie wystarczają na aplikacje na cala twarz, jak i szyje. Olejek jest bardzo przyjemny w aplikacji i bardzo szybko się wchłania, pozostawiając satynowe wykończenia, a nie efekt ogromnego Świetlika na twarzy jak to bywa, w użyciu innych olejków gdzie świecimy, się bardziej niż żarówka.
Jest o przyjemnym zapachu właśnie takim różami i efekt po jego użyciu już po pierwszym razie jest nieziemski a co dopiero po stosowaniu go przez dłuższy czas. Aktualnie stosuje go codziennie na noc przez tydzień na zmianę ze zwykłym kremem nawilżającym na noc i tak na zmianę, by za bardzo nie przyzwyczaić skory.
Efekt, jaki uzyskujemy po jego stosowaniu to zdecydowanie bardzo, ale to bardzo mocno nawilżoną i zmiękczoną skora co jest przecudowne i aż chce się dotykać na okrągło twarz. Zdecydowanie także łagodzi i koi naskórek, krótko mówiąc, producent idealnie opisuje na ten produkt i jest to jeden z moich największych ulubieńców w tym roku.
Bardzo go polecam, jeśli zmagacie się z takimi problemami skórnymi, jakie ja miałam ostatnio jestem, pewna ze w jakiś sposób wam pomoże.
Ogólnie to Bielenda także wypuściła na rynek inne kosmetyki z tej serii między innymi woda micelarna, olejek do mycia twarzy czy krem i mam nadzieję, że uda mi się je przetestować, czy także się tak dobrze sprawdza, jak ten olejek.
Pojemność - 15ml
Cena - 6.51GBP
Dostępność - KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz